| Pjongczang

Kowalczyk po finale: Rosjanki najadły się wcześniej...

Justyna Kowalczyk (fot. PAP/Grzegorz Momot)
Justyna Kowalczyk (fot. PAP/Grzegorz Momot)
RaMa

Justyna Kowalczyk i Sylwia Jaśkowiec na siódmym miejscu zakończyły sprint drużynowy na igrzyskach w Pjongczangu. Obie panie po finałowym biegu nie kryły zadowolenia z wyniku. – Po tych wszystkich perypetiach, które przeszłyśmy, bardzo cieszymy się z tego występu – przyznała Kowalczyk w rozmowie z Filipem Czyszanowskim, dziennikarzem TVP Sport.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Kowalczyk o finale:
– Bardzo dobry wynik. Zostawiłyśmy przecież w tyle Francuzki, Niemki oraz Rosjanki, które – jak się okazało na ostatnich zmianach – jednak najadły się wcześniej.

Kowalczyk o półfinale i starciu z Włoszką:

– Takie są sprinty, jest kontaktowo, nawet tego nie pamiętam, coś się podziało, ale musiałabym zobaczyć to w telewizji. Jest mało miejsca, a muszą się zmieścić zawodnicy, narty, ich kije i to czasem prowadzi do wypadków.

Kowalczyk o tym, co było najtrudniejsze:
– Da mnie ten moment był wczoraj, gdy zobaczyłam listy startowe i kto będzie biegł na mojej zmianie. Tak zastanawiałam się, jak bardzo to będzie bolało i się nie rozczarowałam (śmiech).

Kowalczyk o tym, czy starczy jej sił na bieg na 30 km stylem klasycznym:
– Jakoś starczy, a na ile to zobaczymy. Zobaczymy jak mocne będą moje rywalki, a jak pokazują wcale sił im nie ubywa, a wręcz przybywa.

Jaśkowiec o finale:
– Szczęśliwa siódemka, piękna praca zespołowa. Stwierdziłyśmy, że jak przejdziemy eliminacje, to w finale pójdziemy na żywioł i na tym żywiole wywalczyłyśmy rewelacyjne, siódme miejsce. I to po tych naszych przejściach oraz w tym naszym wieku.

Jaśkowiec o finiszu i wyprzedzeniu na ostatnich metrach Francuzki:
- Dla mnie walka na finiszu zawsze jest walką do ostatniego metra. To jest walka o honor, tym bardziej, że ja jestem taka patriotka. Bardzo się cieszę, że mamy ten orzełek, który naprawdę mobilizuje właśnie do takiej heroicznej walki.

Jaśkowiec o tym, co było najtrudniejsze:

–  Ciężko było się rozkręcić, także ten bieg kwalifikacyjny był ciężkim biegiem od początku. Pierwsze próby rozerwania stawki, sprawdzenia się, każdy był jeszcze na świeżości, ale nie było po prostu tej nogi, która by dawała. Walka o czas, by się zakwalifikować, była bardzo stresująca.

Jaśkowiec o miejscu dającym stypendium:
– Premiowane miejsce jest fajną motywacją, aczkolwiek kontynuowanie kariery zostawię sobie po sezonie. Wtedy przyjdzie czas oczyścić myśli i podejmować decyzje.

Pjongczang od kuchni. Komentatorskie kulisy
fot. TVP
Pjongczang od kuchni. Komentatorskie kulisy

Polecane
Najnowsze
Spełnił się najgorszy scenariusz. Duży spadek Świątek w rankingu
Spełnił się najgorszy scenariusz. Duży spadek Świątek w rankingu
| Tenis / WTA (kobiety) 
Iga Świątek (fot. Getty)
Libero kadry załamany po półfinale LM. "Chcę się zamknąć..."
Jakub Popiwczak (fot. PAP /
Libero kadry załamany po półfinale LM. "Chcę się zamknąć..."
zdj. własne
Jan Pęczak
Kłopoty pierwszoligowca. Może stracić licencję!
Piłkarze Kotwicy Kołobrzeg (fot. Kotwica Kołobrzeg)
Kłopoty pierwszoligowca. Może stracić licencję!
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Czego zabrakło Polakom? Zadecydowało kilka czynników...
Patryk Dudek i Dominik Kubera za plecami Brady'ego Kurtza (fot. Getty).
tylko u nas
Czego zabrakło Polakom? Zadecydowało kilka czynników...
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Mistrz przeszkodzi byłemu klubowi? Jasna deklaracja!
Alan Czerwiński w jesiennym meczu z Lechem Poznań (fot. PAP).
tylko u nas
Mistrz przeszkodzi byłemu klubowi? Jasna deklaracja!
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Spokój mistrza świata. Wyjątkowa reakcja po słabszym starcie
Z przodu Brady Kurtz, za nim Bartosz Zmarzlik (fot. Getty).
polecamy
Spokój mistrza świata. Wyjątkowa reakcja po słabszym starcie
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Kubera niczym Jekyll i Hyde. "Nie przepadam za tym torem"
Dominik Kubera (fot. PAP)
Kubera niczym Jekyll i Hyde. "Nie przepadam za tym torem"
Frank Dzieniecki
Frank Dzieniecki
Do góry